top of page

                      We wtorek po sezonie 

 

Złotym kobiercem wymoszczone góry

Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem 

Buki czerwienią zabarwiły chmury 

Z latem się złotym właśnie pożegnałam 

 

Ref: We wtorek w schronisku, po sezonie

        W doliny wczoraj zszedłostatni gość 

        Za oknem plucha i kubek parzy w dłonie

        I tej herbaty i tych gór mam dość

 

Szaruga niebo powoli zasnuwa 

Wiart już gałęzie potrząsał z liści 

Pod wiart pod górę, znowu sam zasuwam

Może w schronisku poznam kogoś z bliskich 

 

Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić

A czas płynie wolno panta rhei

Do siebie tylko już nie umiem trafić

Kochać to więcej z siebie dać lub mniej

© 2023 by My site name. Proudly created with Wix.com

  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • Google Classic
  • RSS Classic
bottom of page